O domu handlowym Wolf Bracka opowiada Jacek Świderski

Jacek Świderski, jeden z projektantów budynku Wolf Bracka w centrum Warszawy, wspomina problemy związane z budową nietypowego domu handlowego

Projekt, którego się podjęliśmy jeszcze w 2002 roku, był dla nas dużym wyzwaniem, a zarazem wielką szansą na stworzenie wyjątkowego budynku. Prestiżowa lokalizacja, formuła domu towarowego (rzadko spotykana w epoce galerii handlowych), miks najbardziej ekskluzywnych marek, oczekiwania klienta, ponadczasowość, powojenne zmiany układu urbanistycznego – to hasła, które należało powiązać. Budynek miał być elegancki, powściągliwy i zdecydowany zarazem. Naszą myślą przewodnią i celem było stworzenie luksusowej, bezpretensjonalnej w charakterze i jednocześnie nowoczesnej oprawy dla prezentowanych tu przedmiotów i idei. Ile w tym dziele analiz, a ile intuicji, obecnie nikt już nie pamięta. Zaokrąglone narożniki nawiązują dialog z domem towarowym Smyk po drugiej stronie Alej Jerozolimskich. Zakomponowane w jednej linii od parteru po czwarte piętro schody ruchome, są wyraźnie eksponowane zarówno we wnętrzu, jak i na elewacji, stając się żywą reklamą – symbolem wielkomiejskiego domu towarowego.

Najtrudniejszym etapem był projekt wykonawczy. Przełożenie pomysłów na rzeczywistość tak, by nie zatracić idei, konsekwentna realizacja detalu, ukrycie wszystkich elementów, które w budynkach być muszą, a nie dodają im uroku – to była tytaniczna praca. Długie poszukiwania kamienia, który spełniałby oczekiwania nasze i inwestora, przekonywanie wykonawców, że jednak da się zrobić elewację z płyt niespełna czterometrowej wysokości i w dodatku miejscami po łuku. Mnóstwo elementów projektowanych indywidualnie, z uwagi na brak rozwiązań systemowych (...)


Prezentacja budynku Wolf Bracka ukazała się na łamach miesięcznika Architektura-murator nr 5/ 2012. Pełna wersja tekstu i więcej artykułów dostępne są na nowej stronie internetowej Architektury-murator