Pałac Brühla na Młocinach, czyli „Wilanów Północy”. Kiedyś bywali tu królowie, dziś od lat stoi opustoszały

2024-09-09 15:54

Pałac Brühla na Młocinach to mniej znany z dwóch warszawskich pałaców o tej nazwie. Wyjątkowy zabytek przetrwał wojnę, ale dziś przedstawia sobą smutny widok. Dlaczego stoi pusty i czy jest szansa, że przejdzie w końcu remont? Poznaj losy zapomnianego Pałacu Brühla w Warszawie.

Murator Remontuje: Jak łatwo nałożyć gładź szpachlową
Materiał sponsorowany

Spis treści

  1. Pałac Brühla na Młocinach – zapomniany zabytek. Dlaczego od lat stoi pusty?
  2. Odrzucone pomysły na Pałac Brühla. Młociny były świadkiem głośnego skandalu
  3. Co dalej z mniej znanym Pałacem Brühla? Sprzedaż budynku wciąż nie doszła do skutku

Pałac Brühla na Młocinach – zapomniany zabytek. Dlaczego od lat stoi pusty?

Słysząc „Pałac Brühla”, większość osób myśli o budynku, który stał niegdyś przy pl. Piłsudskiego w Warszawie i ma zostać odbudowany wraz z Pałacem Saskim. Tymczasem mało kto pamięta, że stolica miała dwa budynki o tej samej nazwie – i że Pałac Brühla na Młocinach wciąż istnieje. Stoi on do dziś przy ul. Muzealnej 1 w Warszawie, otoczony 4-hektarowym parkiem.

Oba pałace nazywają się tak samo, gdyż oba należały do królewskiego ministra Henryka Brühla. Pałac Brühla na Młocinach powstał w połowie XVIII w. jako rezydencja podmiejska, nazywana przez ówczesnych „Wilanowem Północy”. W budynku wypoczywał nie tylko sam minister – gościli tu m.in. królowie August III Sas i Stanisław August Poniatowski. Z kolei po drugiej wojnie światowej znacjonalizowany pałacyk Brühla stał się na około dwie dekady siedzibą Muzeum Kultur Ludowych, czyli późniejszego Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie.

Pałac Brühla na Młocinach w latach 60.
Autor: Wikimedia Commons/autor nieznany/domena publiczna Pałac Brühla na Młocinach w latach 60.

Dziś jednak budynek od wielu lat stoi pusty. Dlaczego? Choć kolejni prywatni właściciele chcieli ożywić to miejsce, ich plany były blokowane przez konserwatora zabytków lub Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W efekcie z budynkiem wciąż nic się nie dzieje. Obiekt jest co prawda zabezpieczony przed dalszym niszczeniem, ale gołym okiem widać, że wymaga remontu.

Odrzucone pomysły na Pałac Brühla. Młociny były świadkiem głośnego skandalu

Nie najlepszy stan Pałacu Brühla na Młocinach to przede wszystkim skutek zaniedbań z czasów PRL-u. Budynek przetrwał wojnę bez zniszczeń i został nawet tuż po niej odrestaurowany, ale później zaczął się jego powolny upadek. Odkąd w 1973 r. wyprowadziło się stąd Muzeum Etnograficzne, budynek znajdował się w rękach Polskiej Akademii Nauk, a w latach 90. wrócił do spadkobierców dawnych właścicieli. Ci jednak szybko go sprzedali.

W kolejnych latach pałacyk wielokrotnie przechodził z rąk do rąk. W latach dwutysięcznych ówczesny właściciel, Sławomir Tomaszewski, planował remont zabytku i budowę obok niego 9 apartamentowców. Udało mu się nawet uzyskać zgodę mazowieckiego konserwatora zabytków. Pomysł budowy apartamentowców przy pałacyku wywołał jednak ogromny skandal, w następstwie którego konserwator stracił stanowisko, a właściciel pozbył się budynku.

Kolejny właściciel, warszawski adwokat Sylwester Gardocki, również przymierzał się do remontu pałacu, jednak chciał go także podwyższyć. Konserwator zabytków wyraził zgodę na ten plan, jednak Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaprotestowało. I ten pomysł na ratowanie zabytku trzeba było zatem schować do szuflady.

Co dalej z mniej znanym Pałacem Brühla? Sprzedaż budynku wciąż nie doszła do skutku

Dziś eklektyczny Pałac Brühla na Młocinach można oglądać jedynie z daleka, przez zamknięte na głucho ogrodzenie. W połowie 2023 r. obecny właściciel zamieścił ogłoszenie o sprzedaży pałacu. Jak wówczas zapewniał, budynek jest „zabezpieczony, suchy i kontrolowany co pół roku przez konserwatora”. Nie wiadomo, jaka była cena sprzedaży, jednak chętny najwyraźniej wciąż się nie znalazł.

Obecnie przyszłość młocińskiego pałacyku Brühla wciąż stoi pod znakiem zapytania. W 2023 r. właściciel obiektu informował, że zrezygnował z remontu z uwagi na trudności z uzyskaniem niezbędnych pozwoleń. Należy więc się spodziewać, że pałac Brühla nie odzyska blasku, dopóki nie znajdzie się nowy właściciel, którego pomysły na zmiany w tym miejscu zostaną zaakceptowane przez konserwatora i resort kultury. Biorąc pod uwagę, jakie problemy mieli z tym poprzedni posiadacze zabytku, łatwo raczej nie będzie.

Listen to "Murowane starcie" on Spreaker.
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej