Patodeweloperka z Warszawy. 72 mikroapartamenty powstały w miejscu domu kostki

2024-12-19 9:27

Na warszawskiej Ochocie pośród domów jednorodzinnych powstał budynek z 72 mikroapartamentami na wynajem. Stało się tak, chociaż plan miejscowy nie dopuszcza tu zabudowy wielorodzinnej. Co ciekawe, w miejscu nowego obiektu stał wcześniej typowy dom kostka. Jak deweloperowi udało się obejść przepisy?

Nowe życie domu podcieniowego na Żuławach. Odbudowa budynku z historią

Spis treści

  1. 72 mikroapartamenty zamiast domu kostki. Budynek powstał na Ochocie
  2. Mikroapartamenty popularne wśród inwestorów i najemców
  3. Duży problem z małymi lokalami. Dlaczego rząd walczy z mikroapartamentami?

72 mikroapartamenty zamiast domu kostki. Budynek powstał na Ochocie

O nietypowej inwestycji w Warszawie jako pierwsza napisała „Gazeta Wyborcza”. Na Ochocie, w rejonie Szczęśliwic firma LS Investment wybudowała 72 mikroapartamenty na wynajem o powierzchni od 18 m². Lokale są wykończone pod klucz i pod koniec budowy były w sprzedaży w cenach od 349 tys. zł za najmniejszy metraż. Trzykondygnacyjny budynek powstał przy wąskiej uliczce Zadumanej, niedaleko Fortu Szczęśliwice. Tymczasem plan miejscowy nie zezwala w tym miejscu na budownictwo wielorodzinne.

– Na niewielkim metrażu wygospodarowano strefę dzienną z sofą, miejscem do pracy, ścianą telewizyjną i aneksem kuchennym. Wysokość 300 cm, duże okna i dedykowany do każdego lokalu balkon o wielkości około 5 m², a na parterze ogródki od 18 do 23 m², dają dodatkowe poczucie przestrzeni – podaje strona inwestycji.

Jak w ogóle doszło do budowy tego obiektu? Jeszcze kilka lat temu w jego miejscu stał PRL-owski dom kostka, zaś przepisy dopuszczają w okolicy jedynie budownictwo jednorodzinne oraz usługi. I to właśnie ten ostatni zapis wykorzystał deweloper. Mikroapartamenty formalnie nie są mieszkaniami, tylko lokalami usługowymi, a więc nie liczą się jako zabudowa wielorodzinna. W praktyce dla najemcy różnica jest jednak niewielka. Deweloper zachwala, iż każdy lokal „może być traktowany jako wygodne miejsce do mieszkania na pobyt długoterminowy”, a także podkreśla, że w okolicy znajdują się „liczne żłobki, przedszkola i szkoły”.

– Inwestycja realizowana jest przez sprawdzonego inwestora, który w ostatnich latach zrealizował na Szczęśliwicach cztery bardzo wysokiej klasy budynki mieszkalne – reklamuje się deweloper.

Co ciekawe, strona inwestycji podaje też błędnie, że do pobliskiego (1,6 km) Dworca Zachodniego ma zostać w przyszłości doprowadzona 3. linia metra. Takie plany rzeczywiście kiedyś były, jednak obecnie miasto realizuje zupełnie inną linię M3 – jej pierwszy odcinek ma powstać na Pradze-Południe.

Mikroapartamenty popularne wśród inwestorów i najemców

Opisywana inwestycja na Ochocie to tylko jeden z wielu przykładów podobnych inwestycji w Polsce. Od kilku lat trwa prawdziwy boom na mikroapartamenty – powstają one masowo, głównie w największych miastach. Czasami są to nowe budynki, ale często dochodzi też do przebudowy istniejących obiektów w taki sposób, by zmieścić w środku jak najwięcej lokali na wynajem. Mikroapartamenty często powstają w atrakcyjnych lokalizacjach – blisko centrum miasta czy np. w pobliżu stacji metra albo szybkiego tramwaju.

Takie lokale cieszą się popularnością wśród inwestorów, gdyż są stosunkowo tanie i umożliwiają szybkie wejście na rynek najmu. Z kolei najemcy mikrokawalerek cenią niskie (z racji metrażu) koszty najmu i dogodną lokalizację. Choć formalnie mikroapartamenty nie są mieszkaniami i nie da się w nich zameldować, w praktyce bez problemu można w nich żyć jak w pełnoprawnych lokalach mieszkalnych. Trzeba jednak pamiętać, że właściciel lokalu usługowego, który udostępnia go na cele mieszkalne, łamie prawo. Jak podaje art. 93 Prawa budowlanego, grozi za to kara grzywny.

– Możesz otrzymać karę grzywny za samowolną zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części bez wymaganego zgłoszenia albo pomimo wniesienia sprzeciwu. Karę tę mogą ci nałożyć upoważnieni pracownicy nadzoru budowlanego – podaje rządowy serwis biznes.gov.pl.

Duży problem z małymi lokalami. Dlaczego rząd walczy z mikroapartamentami?

Warto przypomnieć, że 1 sierpnia 2024 r. weszła w życie tzw. ustawa o patodeweloperce, która zakazuje budowy lokali usługowych mniejszych niż 25 m². W założeniu przepis ten ma zablokować budowę mikroapartamentów, które często są znacznie mniejsze.

– Minimalna powierzchnia lokalu użytkowego w nowoprojektowanych budynkach będzie musiała wynosić nie mniej niż 25 mkw. Lokale użytkowe o mniejszej powierzchni będą mogły znajdować się na parterze i na I piętrze budynku, pod warunkiem, że jest do nich bezpośredni dostęp z zewnątrz budynku. Zarazem mamy świadomość istnienia rynku turystycznego w miejscach takich jak tereny nadmorskie czy górskie, dlatego regulacje nie będą dotyczyły budynków zamieszkania zbiorowego takich jak np. hotel, motel czy pensjonat – podawało jeszcze w 2023 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Dlaczego rząd postanowił utrudnić budowę mikroapartamentów? Jak wskazano w uzasadnieniu, w obecnym stanie prawnym deweloperzy obchodzą przepisy, budując coś, co w praktyce jest mieszkaniem, ale nie musi spełniać wymogów stawianych mieszkaniom. Eksperci wskazują też, że w wyniku budowy mikroapartamentów budownictwo wielorodzinne wkracza na tereny, gdzie nigdy go nie planowano. Tymczasem np. usługowy „blok” na osiedlu domów jednorodzinnych to uciążliwość dla sąsiadów, gdyż prowadzi m.in. do większych korków i problemów z parkowaniem w okolicy.

Omijanie zapisów planów miejscowych przyczynia się też do chaosu przestrzennego, który według wyliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego co roku kosztuje polskich podatników 84,3 mld zł. To m.in. koszty związane z wydłużonymi przez korki dojazdami do pracy, a także wydatki na rozbudowę infrastruktury (drogi, kanalizacja itp.) w sytuacji, gdy miasto rozlewa się na coraz dalsze obszary.

Architektura-murator. Podcast 30/30
Zbigniew Maćków. Robi się gęsto
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej