Polska gospodarka 2023 - prognozy. Kryzys w branży deweloperskiej, oznacza problemy w kolejnych sektorach gospodarki
Wzrost gospodarczy Polski w 2023 roku wyhamuje do 0,5%, z 4,6% w 2022 roku - prognozują eksperci Europejskiego Kongresu Finansowego (EKF). Duży wpływ na te spadki ma polski rynek mieszkaniowy, który w 2022 roku wyglądał gorzej, niż w rekordowo słabym, pandemicznym okresie. Deweloperzy znacząco ograniczają liczbę nowo rozpoczynanych projektów. Z tego powodu liczba ofert mieszkań dostępnych w sprzedaży w 2023 roku będzie malała. Zdaniem ekspertów, zapaść na rynku deweloperskim wpłynie na całą gospodarkę.
Spis treści
- Dlaczego deweloperzy coraz mniej budują?
- Jak bardzo spadła sprzedaż mieszkań w 2022 roku?
- Kryzys deweloperski to problemy w kolejnych sektorach gospodarki
- Przez kryzys deweloperski 100 tys. osób straci pracę?
- Kiedy koniec kryzysu w branży deweloperskiej?
Dlaczego deweloperzy coraz mniej budują?
Słaba dostępność kredytów i załamanie popytu, przy rosnących kosztach sprawiły, że deweloperzy przykładają dużą wagę do rachunku ekonomicznego i ograniczają liczbę nowo rozpoczynanych projektów. Najczęściej odsuwają je w czasie albo dzielą inwestycje na mniejsze etapy. To powoduje coraz większy spadek liczby ofert mieszkań dostępnych w sprzedaży, a w 2023 roku ma być jeszcze gorzej.
Z danych GUS na temat budownictwa mieszkaniowego wynika, że przez 11 miesięcy 2022 roku deweloperzy zaczęli budować 108,3 tys. mieszkań – to o prawie 30% mniej niż w analogicznym okresie w 2021 roku. W listopadzie spadek wyniósł 43%. Polski Związek Firm Deweloperskich ocenia, że w całym 2022 roku będzie to 32–33%. To zaś będzie się wiązało ze spadkiem liczby ofert mieszkań dostępnych w sprzedaży w 2023 i 2024 roku, co oznacza wolniejszą walkę z deficytem mieszkaniowym i dalsze ograniczenia w dostępności mieszkań. W przyszłym roku sytuacja może być jeszcze gorsza. Według szacunków firmy JLL w całym 2023 roku deweloperzy rozpoczną budowę maksymalnie 70 tys. mieszkań.
Jesień 2022 na rynku nieruchomości trudno porównać do poprzednich lat. Zmieniło się bardzo wiele, a szczególnie mam tu na uwadze wysokie stopy procentowe i rekomendację Komisji Nadzoru Finansowego, które spowodowały, że wielu naszych klientów po prostu nie dostaje kredytów. W związku z tym na rynku bronią się ci deweloperzy, którzy mają ofertę dostosowaną do obecnej sytuacji, a więc mniejszej liczby udzielanych kredytów, mniejszych mieszkań, które są chętniej kupowane przez klientów, ale również ci, którzy mają doświadczenie i bardziej stabilną sytuację finansową – mówi Iwona Sroka, członek zarządu Grupy Murapol SA, członek rady Pracodawców RP.
Jak bardzo spadła sprzedaż mieszkań w 2022 roku?
Według analizy portalu RynekPierwotny.pl w III kwartale tego roku 14 największych deweloperów mieszkaniowych, notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, znalazło nabywców na zaledwie 3524 lokale. To o 47% mniej, licząc rok do roku, i 17% mniej w relacji kwartał do kwartału.
Regres pokazują też dane JLL za III kwartał 2022, z których wynika, że w tym okresie liczba mieszkań sprzedanych łącznie na rynku pierwotnym w sześciu największych miastach (w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi) wyniosła 6,6 tys. To oznacza 30% spadku w porównaniu z poprzednim kwartałem, a ostatnio tak niski wolumen został odnotowany wiosną 2020 roku, kiedy z powodu pierwszej fali pandemii COVID-19 zamknięte zostały biura sprzedaży. Według JLL w III kwartale na rynku mieszkaniowym obecni byli głównie nabywcy gotówkowi.
Mieszkania najczęściej kupowano w celach inwestycyjnych. Z powodu inflacji wiele osób inwestowało oszczędności właśnie w nieruchomości, które dobrze przechowują wartość.
Kryzys deweloperski to problemy w kolejnych sektorach gospodarki
Jak widać, spowolnienie na rynku deweloperskim będzie mieć przełożenie na całą gospodarkę i rynek pracy. Z problemami będą musieli się liczyć także podwykonawcy i szereg firm z branż powiązanych, np. prac wykończeniowych.
Rynek deweloperski jest bardzo ważnym segmentem gospodarki. To jest nie tylko kwestia budowania mieszkań, z tym rynkiem jest powiązanych mnóstwo innych branż – ci, którzy produkują surowce i materiały budowlane, oraz ci, którzy je wykańczają, cały sektor usługowy, finansowy, etc. – mówi przedstawicielka Pracodawców RP. – Tak więc to jest naprawdę silny sektor, będący kołem zamachowym gospodarki, szczególnie istotny w kontekście rynku pracy i tworzenia PKB.
Oprócz załamania popytu deweloperzy odczuwają w tej chwili także presję kosztową spowodowaną m.in. dużym wzrostem cen surowców, materiałów budowlanych i gruntów. W efekcie pilnują cen, aby nie tracić marży przy rosnących kosztach. Na spadki cen mieszkań w najbliższym czasie raczej nie ma więc co liczyć, zwłaszcza że w przyszłym roku na rynek trafi ich bardzo ograniczona liczba.
- Ceny materiałów budowlanych w listopadzie 2022 wyższe o 20%. Prognozy na 2023
- Ceny mieszkań w Polsce spadają, gdyż sprzedają je Ci, którzy nie radzą sobie ze spłatą kredytu
Przez kryzys deweloperski 100 tys. osób straci pracę?
Z danych JLL wynika, że za każdym mieszkaniem, które się buduje, stoi człowiek, który ma dzięki temu pracę. Szacuje się, że w tym roku i w nadchodzących miesiącach pobudujemy o ok. 100 tys. mniej mieszkań, czyli można myśleć o tym, że 100 tys. osób nie będzie miało pracy – mówi Iwona Sroka.
Kiedy koniec kryzysu w branży deweloperskiej?
Eksperci prognozują, że zapaść na rynku deweloperskim wpłynie na całą gospodarkę, a sytuacja poprawi się dopiero, kiedy na rynek wrócą klienci korzystający z kredytów hipotecznych.
PZFD podkreśla, że nadzieję na poprawę sytuacji rodzi niedawna zapowiedź KNF dotycząca zmiany rekomendacji S, która – obok podwyżek stóp procentowych – miała największy wpływ na ograniczenie zdolności kredytowej Polaków. Deweloperzy upatrują też szanse w ogłoszonym niedawno programie rządowym dotyczącym dopłat do kredytów oraz systemowego oszczędzania na własne M.
Źródło: Newseria