Tandetne maty i brzydkie parawany na elewacjach budynków czyli "balkony wstydu". Zobacz jak psujemy polską architekturę
Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator
Polacy to naród tajemniczy i skryty. Na szczęście nie brakuje nam pomysłowości w ukrywaniu swoich balkonów i loggii przed wścibskimi spojrzeniami. Szkoda tylko, że brakuje poczucia estetyki.
O ile nie chadzamy przez miasto patrząc głównie w ekran telefonu komórkowego, mamy szansę zaobserwować, co dzieje się w otaczającej nas przestrzeni. A potrafi dziać się sporo, szczególnie na elewacjach budynków mieszkalnych. Większość z nich ma balkony i wydaje się, że każdy użytkownik chce ten element architektoniczny spersonalizować na własny, oryginalny sposób.
Spis treści
- Ekshibicjonizm oraz kamuflaż balkonowy w Polsce
- Samodzielna zabudowa balkonu otwartego
- Czy elewacja budynku powinna być realizacją zamysłu projektanta?
W nowszych budynkach zabudowy balkonów stanowią przeważnie konstrukcje przeszklone, w starszych - tradycyjne ramy stalowe wypełnione szczeblami lub kratami różnej geometrii. Zdarzają się też balustrady pełne murowane. Nie są to elementy dobierane przypadkowo w trakcie budowy. Wręcz przeciwnie, stanowią ważny aspekt procesu projektowego i w zamyśle architekta mają tworzyć spójną całość z bryłą budynku. Nawet wielka płyta miała w tym zakresie pewien uporządkowany rytm, który można podciągnąć pod swoistą estetykę. Na prefabrykowanej barierce dało się powiesić tylko jeden, normatywny typ doniczki z kwiatami.
Niezależnie jednak od wieku i typu bloku, jednolitość elewacji możliwa jest praktycznie tylko w jednym przypadku – budynku niezamieszkałego. Z chwilą rozpoczęcia użytkowania, właściwie każdy balkon zaczyna żyć własnym życiem. Rysują się tu dwa główne, aczkolwiek przeciwne nurty – ekshibicjonizm oraz kamuflaż balkonowy.
Ekshibicjonizm oraz kamuflaż balkonowy w Polsce
Pierwszy trend jest szczególnie widowiskowy w przypadku przeszkleń. Na balkony, standardowo wędrują lżejsze przedmioty ruchome, takie jak fotele, stoliki, rowery, czy suszarki na pranie. Z czasem pojawiają się też cięższe komody i szafy. Jest też jeszcze miejsce na elementy pośrednie typu hamaki, lampiony, tudzież stojące donice z kwiatami. Na rozterki związane z ogólnym udostępnianiem widoku tej zawartości nie ma tu miejsca.
W drugim przypadku jest odwrotnie, balkon należy zamaskować. Zależnie od jego konstrukcji, sposobów jest wiele, ale przesłonić da się nawet najprostszą barierkę stalową. Królują wyroby z materiałów naturalnych – drewniane płotki i pergole oraz maty trzcinowe. Do dyspozycji są też płachty brezentowe, żaluzje czy zasłony tekstylne. Zdarzają się nawet wyklejki srebrną lub złotą folią aluminiową.
Samodzielna zabudowa balkonu otwartego
Na osobną uwagę zasługuje zagadnienie samodzielnej zabudowy balkonu otwartego (czyli innej niż wykonana przez dewelopera w ramach projektu). Prawo Budowlane jest tu niejednoznaczne i zdecydowaną większość takich konstrukcji (poza szczególnymi przypadkami technicznymi oraz zabytkami) można wykonać bez procedur administracyjnych.
Kiedy jeden lub kilku użytkowników postanawia zamknąć w ten sposób swoje balkony, na elewacji budynku powstają przypadkowe łaty. Jest też duża szansa, że będą w różnych systemach i estetyce. Całość na pewno jest daleka od wizji architekta budynku. Oczywiście, taka zabudowa przeważnie podlega dalszym metamorfozom, jak opisane wcześniej.
Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator
Polacy to naród tajemniczy i skryty. Na szczęście nie brakuje nam pomysłowości w ukrywaniu swoich balkonów i loggii przed wścibskimi spojrzeniami. Szkoda tylko, że brakuje poczucia estetyki.
Czy elewacja budynku powinna być realizacją zamysłu projektanta?
Estetyka, tak jak sztuka to pojęcia względne. Czy zatem elewacja budynku mieszkalnego powinna być realizacją zamysłu projektanta? Czy codzienne obcowanie z indywidualną „sztuką balkonową” w przestrzeni miejskiej daje dobry efekt? Czy też przywodzi na myśl bardziej podróże w nieznane zakątki ubogich krain?
Podobne emocje budzą zewnętrzne oznakowania wizualne, których mnogość formy i treści może przyprawić o zawrót głowy. Ten zakres został jednak dostrzeżony i podjęto próby jego uporządkowania. W wielu miastach obowiązują już ustawy krajobrazowe, które regulują dopuszczenia nowo wykonywanych reklam. Czy nadszedł też czas na podobne wytyczne dla balkonów w budynkach mieszkaniowych?