Aleje tylko z nazwy
W kwietniu zaczął się remont nawierzchni chodników w Alejach Ujazdowskich. Ma potrwać 270 dni. Jednocześnie, wzorem roku ubiegłego zaplanowano tam uroczystości w Dzień Wojska Polskiego – wielką defiladę 15 sierpnia.
- Aleje Ujazdowskie będą udostępnione, zdążymy wykonać nawierzchnie, a zielenią i nowymi nasadzeniami zajmiemy się później – usłyszeliśmy w firmie ADROG – i tak podczas takiej uroczystości trawniki zostaną zadeptane. Prace wykonywane są na podstawie projektu, który wykonano w pracowni METROPROJEKT. Wyrysowano w nim szpalery drzew, chodniki z granitu, ścieżki rowerowe i nowe zatoki parkingowe między Placem Trzech Krzyży i Aleją Róż. Wyremontowane Aleje Ujazdowskie mają także zdobić nowe wiaty zmodernizowanych przystanków autobusowych oraz stylowe żeliwne słupki, zapobiegające niekontrolowanemu parkowaniu samochodów na chodnikach.
Przetarg na „przebudowę chodników wraz z wydzieleniem ścieżki rowerowej w Alejach Ujazdowskich na odcinku ulica Belwederska – Plac Trzech Krzyży” wygrało konsorcjum firm ADROG, MABAU Polska Sp. z o.o i MABAU GMBH (Niemcy). Koszt prac oszacowano na 18 mln 300 tys. zł i była to najtańsza oferta złożona w przetargu.
Podwykonawcą projektu zieleni, będącego integralną częścią projektu przebudowy ciągów pieszych i rowerowych, została firma PLENERIA. Ona też pierwsza rozpoczęła prace od wycinki drzew rosnących głównie w pasie przyulicznym w rejonie Łazienek (w projekcie przewidziano usunięcie 55 drzew na odcinku między ulicami Bagatela i Agrykola) oraz przeprowadziła zalecaną pielęgnację istniejącego drzewostanu. Ale tego co się wydarzyło - pielęgnacją w żaden sposób nie da się nazwać! Drzewa są skazane na zagładę.
- Z tych drzew w ciągu roku czy dwóch lat nic nie będzie i wytnie się kolejny środkowy pas po stronie Łazienek i Ogrodu Botanicznego. To, co robi inwestor, to tylko działania pozorne, na przykład osłanianie pni drzew cienkimi matami słomianymi. Taka mata jest dobra, ale przy łóżeczku dziecka, a nie wokół drzewa. W żaden sposób nie chroni ona pni przed uderzeniem łyżką koparki – mówi dr hab. Jakub Dolatowski, dendrolog, wykładowca akademicki z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Jednocześnie bowiem, na całym odcinku Alej, od ul. Pięknej do Bagateli, zaczęło się zrywanie starych płyt chodnikowych i kopanie rowów, w których układane są nowe instalacje oraz granitowe płyty krawężnikowe rozgraniczające poszczególne nawierzchnie. Niestety, płyty zrywane są przez potężne koparki i ładowane na samochody ciężarowe. Przedtem, wszystkie niżej położone konary drzew w środkowym szpalerze zostały usunięte – chyba po to, aby nie przeszkadzały w pracy koparki, której ramię wznosi się wysoko ponad naczepą samochodu.
- Nie było mowy o używaniu żadnego ciężkiego sprzętu - dziwi się Izabela Siudy, architekt krajobrazu i autor projektu zieleni modernizowanych Alej Ujazdowskich - Cięcie pielęgnacyjne miało polegać wyłącznie na usunięciu suchych i uszkodzonych gałęzi. Drzewa powinny być zabezpieczone na czas budowy, a trawniki wokół nich wygrodzone siatką, by nie można było składować tam materiałów budowlanych.
Ale … pracownicy o tym chyba nie wiedzą. Żadnych wygrodzeń nie ma, o drzewa opierane są zwoje kabli i narzędzia.
Zarząd Dróg Miejskich nie ma sobie nic do zarzucenia - jest pozwolenie na wycinkę 62 lip oraz usunięcie kolejnych 20 drzew pod warunkiem przesadzenia ich i umieszczenia w pasie drogowym na Wale Miedzeszyńskim i Trakcie Lubelskim (Pozwolenie Stołecznego Konserwatora Zabytków, decyzja nr 184N/09 z dnia 13.02.2009 r.). Adam Sobieraj, rzecznik prasowy ZDM rozsyła optymistyczne wiadomości. Według najnowszych informacji:
- 8 - pod tyloma nowymi wiatami staną pasażerowie komunikacji miejskiej,
- 242 - tyle nowych drzew wyrośnie w Alejach,
- 264 - z tylu opraw rozbłyśnie oświetlenie iluminacyjne,
- 270 - tyle dni powinna potrwać przebudowa od podpisania budowy,
- 3200 - na tylu metrach kwadratowych cegły klinkierowej staną pojazdy,
- 4000 - tyle metrów kwadratowych kostki granitowej wyłożymy na wjazdach,
- 4500 - po tylu metrach kwadratowych asfaltobetonu pojadą rowerzyści,
- 6000 - tyle metrów bieżących krawężnika pojawi się wzdłuż Alei,
- 20 000 - tyle metrów kwadratowych płyt granitowych oddamy pod podeszwy warszawiaków.
W tym zestawieniu zabrakło tylko wyliczenia, ile dni potrzeba, aby dzisiaj projektowane nowe drzewa uzyskały taki urok i taką wielkość jak te, które teraz są niszczone. Czy naprawdę z pejzażu ulicy musi zniknąć większość starych lip z gałęziami malowniczo rozpościerającymi się nad głowami przechodniów i spacerowiczów zmierzających do Łazienek, Ogrodu Botanicznego czy Ujazdowskiego ?