Na zaporze Pilchowice jest pęknięcie. Tauron wystosował oficjalne oświadczenie
Autor: Maciej Gładysiewicz
Zapora Pilchowice, mierząca 62 metry wysokości, jest drugą po Solinie najwyższą zaporą w Polsce i najwyższą tego typu konstrukcją zbudowaną z kamienia. W marcu 2025 r. niepokój okolicznych mieszkańców wzbudziło pęknięcie na zaporze, jednak według oficjalnych zapewnień nie jest ono groźne.
Spis treści
- Zapora Pilchowice ma pęknięcie. Tauron: „nie stanowi żadnego zagrożenia”
- Zapora w Pilchowicach przetrzymała podczas powodzi najgorsze
- Zapora w Pilchowicach cudem techniki
- Zobacz zbiornik retencyjny Racibórz
Zapora Pilchowice ma pęknięcie. Tauron: „nie stanowi żadnego zagrożenia”
W marcu 2025 r. zaalarmowani mieszkańcy okolic zapory Pilchowice zaczęli publikować w Internecie zdjęcia dużego pęknięcia na powierzchni obiektu. Potężna rysa sięga od linii wody aż do połowy wysokości zapory. Jak jednak uspokaja zarządzający obiektem Tauron, pękła jedynie dekoracyjna warstwa kamienia na powierzchni, a konstrukcji zapory nic nie zagraża. Podkreśla to także burmistrz gminy Wleń Artur Zych. Jak napisał na Facebooku:
W związku z plotkami, które mówią o zagrożeniu pęknięciem Zapory Pilchowickiej, informuję, że jest to nieprawda. Aby sprawę wyjaśnić u źródła, poprosiłem władze spółki Tauron Ekoenergia o wyjaśnienia. Załączam odpowiedź. Widoczna na zdjęciach rysa jest tylko powierzchownym pęknięciem warstwy kamieni, które są elementem estetycznym, a nie konstrukcyjnym. Zapora Pilchowicka jest wyposażona w urządzenia, które monitorują na bieżąco stan tej budowli i w sytuacji jakiegokolwiek zagrożenia informują o tym zarządcę obiektu. Proszę nie słuchać plotek, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością!
Zapora w Pilchowicach przetrzymała podczas powodzi najgorsze
Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznej powodzi zapora w Pilchowicach nie poddała się i wytrzymała napór ogromnych ilości wody. Po groźnych chwilach w dniach poprzednich rano 18 września 2024 r. woda nie spływała już przelewem bocznym (kaskadowym). Dzięki swojej wytrzymałości konstrukcja ochroniła przed katastrofalną falą m.in. Pilchowice, Potoki, Nielestno i Łupki.
Choć mogło być znacznie gorzej, wiele miejscowości i tak ucierpiało. Przypomnijmy, że odpływ niekontrolowany ze zbiornika rozpoczął się w niedzielę 15 września późnym popołudniem. Burmistrz Artur Zych już w niedzielę apelował też, aby mieszkańcy zagrożonych miejscowości zdecydowali się ewakuację. W nocy w poniedziałek napisał na swoim koncie na Facebooku:
„Przegraliśmy walkę z wielką wodą. Woda przelała się przez wały za Ośrodkiem Sióstr Elżbietanek. Powoli będzie zalewała miasteczko. Niestety, tutaj jej nie powstrzymamy. Dziękuję wszystkim, którzy tak dzielnie walczyli. Woda będzie jeszcze w kranach przez około 8 godzin. Niestety agregat na ujęciu wody jest zalany i nie zasili pomp. Będziemy starali się zapewnić prowiant i wodę”.
Z kolei Amelia Żegadło, sołtyska Pilchowic powiedziała 16 września rano, że dobrowolna ewakuacja z jej wsi odbyła się w niedzielę. Nie wszyscy się jednak na ten krok zdecydowali. Część mieszkańców pozostała w swoich domach we wsi.
Zapora w Pilchowicach cudem techniki
Zapora wodna w Pilchowicach to druga co do wielkości (po solińskiej) zapora w kraju, za to najwyższa zapora kamienna i łukowa. Ma 62 metrów wysokości, a jej korona aż 280 m długości.
Została zbudowana w latach 1902–1912 według projektu profesora Ottona Intzego oraz dr. inż. Curta Bachmanna. Powstała po serii pustoszących powodzi. Kiedy ją wznoszono powstał zbiornik wodny o długości 7 km, powierzchni 240 ha i pojemności 50 mln m³.
Zapora w Pilchowicach uznana została za cud techniki – wytwarzała ponad 8 MW energii. Po modernizacji w 2013 roku, moc elektrowni zwiększono do 13,364 MW.
Zobacz zbiornik retencyjny Racibórz
Autor: Dorota Niećko
Racibórz Dolny. Ogromny zbiornik retencyjny działa. Zdjęcia zalanego terenu i zapory
