Perła dosłownie ukryta pod ziemią. Nieczynna kopalnia węgla, którą można zwiedzać. Trasa turystyczna 40 m pod ziemią
Autor: Szymon Starnawski
Królowa Luiza w Zabrzu. Nieczynna kopalnia, którą można zwiedzać pod ziemią
Chcieli wybudować podziemną autostradę, łączącą dwa państwa. Zostało po nich 14 km chodników pod ziemią. Dziś mogą zwiedzać je turyści. 350 tys. rocznie. To trzy razy więcej, niż pasażerów na lotnisku w Radomiu. Kluczowa Sztolnia Dziedziczna w Zabrzu to inżynieryjne cudo. I na upał jest doskonała, bo zawsze panuje tu chłód. I ciemność. Podziemny kanał, którym dziś pływają turyści, to też najdłuższa w Europie budowla hydrotechniczna w górnictwie węglowym, wykorzystującą system odwadniania grawitacyjnego.
Spis treści
- Zwiedzanie nieczynnej kopalni w Zabrzu
- Historia budowy Kluczowej Sztolni Dziedzicznej
- 40 m pod ziemią można zobaczyć na żywo prawdziwy pokład węgla
- Zobacz na zdjęciach niesamowite podziemia w Zabrzu
Zwiedzanie nieczynnej kopalni w Zabrzu
Weźcie ciepłą kurtkę, nawet gdy na górze jest upał i przygotujcie się na dwugodzinny spacer pod ziemią, niemal w całkowitej ciemności. A także spływ łódką. Najdłuższy w Europie - to niemal 1,5 km na wodzie. Drogą, jaką przed laty przemierzali górnicy i urobek. Tu naprawdę zobaczysz pokłady węgla. Siedem lat temu, w 2017 roku, z wielką pompą oddano do użytku turystom Kluczową Sztolnię Dziedziczną w Zabrzu. To część Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Dokładnie - zwiedzimy część sztolni. Podziemna trasa zwiedzania ma ok. 2,5 km, z czego ponad 1 km płynie się łodziami. Trasa turystyczna otwarta w 2017 prowadzi od szybu „Carnall” przy Wolności do szybu „Wilhelmina” przy Sienkiewicza. Obejmuje unikatowe wyrobiska Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej oraz kopalni Królowa Luiza. Jest tu więc dwustuletni chodnik wykuty w węglu, zrekonstruowany port przeładunkowy z ruchomym, drewnianym żurawiem, którym węgiel był ładowany na łodzie, "przodek", wąskie chodniki.
To tu Wołoszański kręcił odcinki „Sensacji XX wieku”, to miejsce filmowcy wybierali na zdjęcia. Ale przede wszystkim to niezwykła budowla hydrotechniczna.
Historia budowy Kluczowej Sztolni Dziedzicznej
Budowę Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej rozpoczęto 23 czerwca 1799 r., a zakończono w 1863 r. Mówi się, że w założeniu miała być podziemną autostradą, która wiodła od Gliwic do Mysłowic. Pod drodze było kilkanaście kopalń, które miała odwadniać. Prace przy drążeniu sztolni szły bardzo powoli, rocznie górnikom udawało się udrożnić 170 metrów - 500 metrów. Ostatecznie udało się wydrążyć sztolnię o długości 14,5 km i dotrzeć do wyrobisk kopalni ,,Król’’ w Chorzowie. Potem, jako że górnicy sięgali po coraz to głębiej położone pokłady węgla, sztolnia przestała mieć znaczenie. W 1953 roku rozebrano i zasypano wylot sztolni, a w kolejnych latach odcinek łączący sztolnię z Kanałem Kłodnickim oraz szyb Carnall. Aż w końcu w 1998 roku po 207 latach działalności kopalnia „Zabrze” zaprzestała całkowicie wydobycia węgla. W XXI wieku turyści najpierw mogli zacząć zwiedzać kopalnię Guido, z położonym ponad 300 m pod ziemią pubem, a od 2017 - sztolnię w Królowej Luizie. Jednak jej odkopanie zajęło 9 lat. Podziemne chodniki przykrył muł, wywieziono go wiele ton.
40 m pod ziemią można zobaczyć na żywo prawdziwy pokład węgla
Sztolnia położona jest na głębokości od kilku do około 40 metrów poniżej poziomu terenu. Ma wysokość ok. 2,5 m oraz szerokość ok. 1,5 m. Odcinek spławny sztolni stanowi złożony system składający się mijanek o średniej długości 20-30 m i szerokości 4,5 m, a także portów. Większość trasy turyści płyną wąskim chodnikiem, a interaktywne prezentacje robią wielkie wrażenie. Ceny biletów i szczegóły są na stronie Sztolnia Luiza.
Tymczasem powstał pomysł, by ocalić więcej obiektów nieczynnych obecnie kopalń głównie na Górnym Śląsku. Muzeum Górnictwa Węgłowego i Narodowy Instytut Konserwacji Zabytków przygotowali pierwszy raport, dotyczący zabytków pogórniczych.
- Straciliśmy kilkadziesiąt lat dla ochrony polskiego dziedzictwa kultury. Wyburzonych zostało wiele kopalń, wiele obiektów utraciliśmy bezpowrotnie. Górnictwo węglowe jest bardzo ważnym elementem naszej tożsamości - mówił w Zabrzu dr Michał Laszczykowski, szef Instytutu. I dodał: Tymczasem Polska może zadziwić świat zabytkami techniki. Chcemy zobaczyć, co jeszcze zostało, wszystko, i na górze, i pod ziemią. I wybrać, co warte jest ochrony. Co trzeba przenieść, co zostawić na miejscu, co z tych pozostałości wielkiego przemysłu chcemy zostawić jako trwałe pomniki. Nie tylko Śląska, ale i Polski.
Zobacz na zdjęciach niesamowite podziemia w Zabrzu
Autor: Szymon Starnawski
Królowa Luiza w Zabrzu. Nieczynna kopalnia, którą można zwiedzać pod ziemią