Po co wymieniać to co działa? Modernizacja linii kolejowej Warszawa-Poznań

– Nieefektywność prowadzonej od kilkunastu lat modernizacji tranzytowej linii E20 wschód-zachód wynika z faktu, że obejmuje ona swym zakresem infrastrukturę w znacznej części już zmodernizowaną, która jest w dobrym stanie technicznym – alarmuje Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.

- Linia kolejowa Warszawa-Poznań, poza niektórymi stacjami, dostosowana jest do prędkości 160 km/h i zapewnia historycznie najkrótszy czas przejazdu ze stolicy do Poznania. Jedyny wyjątek to odcinek długości ok. 60 km, który wymaga wymiany nawierzchni w jednym torze. To powinno kosztować maksymalnie kilkaset milionów złotych – twierdzi Jakub Majewski. Zwraca uwagę, że w materiałach prasowych PKP pojawiają się tłumaczenia, że nie będzie szybciej, ale za to poprawią się przepustowość i bezpieczeństwo. W pierwszym przypadku linia ma pozwolić na przeprowadzenie 500 pociągów na dobę. Jakub Majewski podkreśla, że od 2001 r., tj. wprowadzenia prędkości 160 km/h, na najbardziej obciążonych odcinkach od Sochaczewa do Swarzędza, ruch nie przekroczył 150 składów w obydwu kierunkach. Na odcinku od Zamkowa do Swarzędza nie ma ich nawet 100 i taka sytuacja utrzymuje się już od wielu lat. Deklaracje odnoszące się do bezpieczeństwa mówią m.in. o zabezpieczeniu 200 przejazdów kolejowo-drogowych. Ale tylko dwa z nich – w Łowiczu i Koninie – zostaną zamienione na wiadukty. Na pozostałych przejazdach, po modernizacji, kierowcy zastaną to co dotychczas – poinformował prezes Fundacji ProKolej.

Więcej informacji na temat inwestycji >>