Powódź 2024 Nysa. "Największe ryzyko minęło. To była najważniejsza noc w tym stuleciu" - wciąż trwa naprawa innych uszkodzeń

2024-09-17 12:56

Nysa wygrała walkę o wał, który został poważnie uszkodzony, a miastu groziła kilkumetrowa fala powodziowa. W obliczu dużego niebezpieczeństwa zalania całego miasta 16.09 ogłoszono ewakuację mieszkańców. Wolontariusze z pomocą wojska układali worki z piaskiem, zaangażowano śmigłowce. Jak mówi burmistrz Kordian Kolbiarz, "najważniejsze ryzyko minęło".

Spis treści

  1. Uszkodzony wał w Nysie. "Największe ryzyko minęło", ale trwają prace na innych odcinkach
  2. Powódź w Nysie. Straty są ogromne - miasto wciąż czeka na falę z Czech
Powódź 2024: Zbiornik przeciwpowodziowy Racibórz Dolny na rzece Odrze

Uszkodzony wał w Nysie. "Największe ryzyko minęło", ale trwają prace na innych odcinkach

16 września ogłoszono ewakuację mieszkańców 44-tysięcznej Nysy. Uszkodzony wał na rzece Nysa Kłodzka przy ul. Wyspiańskiego groził wydostaniem się wody i zalaniem całego miasta - burmistrz Kordian Kolbiarz apelując do mieszkańców mówił nawet o kilkumetrowej fali. Prosił o wejście na wyższe kondygnacje budynków. W mieście uruchomiono syreny alarmowe.

Ważna dla istnienia miasta wyrwa przy ul. Wyspiańskiego w wale korony rzeki udało się ogromnym wysiłkiem mieszkańców przy wsparciu wojska, śmigłowców, które w nocy latały - dwa śmigłowce brały udział w akcji - non stop zrzucały duże bagi z piaskiem. Ta wyrwa została załatana, ryzyko minęło, czyli to największe ryzyko, które groziło Nysie. Myślę, że to była najważniejsza noc w tym stuleciu.

- mówił Kolbiarz Radiu Opole.

Murator Google News
Autor:

Jak podkreśla prezydent, pomimo tego, że największe ryzyko udało się zniwelować, służby wciąż pracują - w wale rzeki wciąż znajdują się dwa potencjalnie niebezpieczne uszkodzenia, nad którymi nadal trwają prace.

Zobacz także: Powódź 2024 Dolny Śląsk. Katastrofalne skutki ulew w Sudetach – zniszczone domy, mosty, zapory, zabytki

Naprawa wału przy Wyspiańskiego trwała od poniedziałku. Wody Polskie zmniejszyły zrzut wody ze zbiornika Mietków, by zwiększyć "okno" na ewakuację mieszkańców. W akcji ratowania wału brali udział mieszkańcy, wolontariusze i strażacy. Ze względów bezpieczeństwa wycofano ich później z wałów, a prace podjęły wojskowe śmigłowce Mi - 17 zrzucające tzw. big bagi z piaskiem.

Największe zagrożenie stanowi obecnie uszkodzenie w wale przy tamie Jeziora Nyskiego. Kpt. Dariusz Pryga z Komendy Powiatowej PSP w Nysie przekazał PAP, że naprawy są dokonywane z pomocą helikopterów oraz worków z piaskiem.

Powódź w Nysie. Straty są ogromne - miasto wciąż czeka na falę z Czech

Nysa opustoszała - władze poprosiły mieszkańców o zostanie w domach (na wyższych kondygnacjach) lub ewakuację. Woda stoi w wielu miejscach, zalane są szkoły, domy. Nieczynny do odwołania jest urząd miasta. Wjazd do centrum miasta jest pilnowany przez policję. Po opanowaniu sytuacji kryzysowej z wałem, mieszkańcy powoli zaczynają wracać do domów.

Miasto wciąż spodziewa się jednak fali powodziowej z Czech.

Dokładny stan szkód i strat będzie w mieście będzie można ocenić po opadnięciu wody.

Osoby poszkodowane w wyniku powodzi mają 30 dni na zgłoszenie się po pomoc doraźną w wysokości do 10 tys. złotych. Ważne jest, by dokładnie udokumentować szkody. Przysługuje również pomoc na remont lub odbudowę obiektu mieszkalnego do 200 tysięcy złotych (lub gospodarczego - do 100 tys. zł).

Źródło: Radio Opole, PAP, TVP3 Opole

Zobacz także: Ile wody jest w zbiorniku Racibórz Dolny? Najnowsze dane są alarmujące. To pierwszy test tego gigantycznego zbiornika

Listen to "Murowane starcie" on Spreaker.
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej