Przebudowę tzw. patelni przy metrze Centrum blokuje... PKP PLK. „Tymczasowy” plac z 1998 r. szybko nie zniknie
Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator
Tzw. patelnia przed wejściem do metra Centrum w 2024 r.
Tzw. patelnia przy metrze Centrum w Warszawie to miejsce budzące skrajne emocje – jedni uwielbiają jego specyficzny klimat, a dla innych jest solą w oku. Miasto od lat zapowiada przebudowę „tymczasowego” placu z 1998 r., jednak zawsze coś stoi na przeszkodzie. Teraz problemem jest planowany przez PKP PLK remont linii średnicowej.
Spis treści
- Przebudowa tzw. patelni przy metrze Centrum wciąż odległa. Tym razem przez PKP PLK?
- Co zamiast tzw. patelni przy metrze Centrum? Plany wciąż mgliste
Przebudowa tzw. patelni przy metrze Centrum wciąż odległa. Tym razem przez PKP PLK?
Jest rok 1998. Warszawa otwiera uroczyście stację metra Centrum. Wyjścia od strony północnej prowadzą na plac Defilad pod Pałacem Kultury i Nauki. Wyjścia od strony południowej – na nieduży, zagłębiony plac obok ronda Dmowskiego, który szybko zaczyna być przez mieszkańców nazywany „patelnią”. Miasto zapewnia, że betonowy i mało estetyczny placyk to tylko rozwiązanie tymczasowe.
Jest rok 2024. „Patelnia” wciąż istnieje i ma się dobrze, praktycznie niezmieniona od momentu otwarcia. Tłumy ludzi przemierzają plac we wszystkie strony, uliczni handlarze sprzedają kwiaty i pamiątki, odbywają się występy artystyczne. Wokół pomazanych graffiti koszy piętrzą się śmieci, nad głowami tłumu tłoczą się dziesiątki krzykliwych reklam. Miasto wciąż zapewnia, że docelowo to miejsce będzie wyglądać zupełnie inaczej. Przebudowa nie nastąpi jednak w najbliższym czasie, gdyż aktualnie problemem jest planowany przez PKP PLK na lata 30. remont linii średnicowej.
– Miasto planuje zmienić otoczenie wejścia na stację Metra Centrum. Nowe zagospodarowanie tego terenu planujemy wyłonić na drodze konkursu architektonicznego. Cała inwestycja musi jednak wcześniej zostać skoordynowana z zapowiadaną przebudową linii średnicowej i dworca Warszawa-Śródmieście. Za tę inwestycję jednak odpowiada spółka PKP PLK, która ostatnio sygnalizowała zmianę założeń dotyczących możliwości zagospodarowania terenów położonych bezpośrednio nad tunelami średnicowymi. Dalsze kroki miasta są zatem uzależnione od przesądzenia tych założeń przez PKP PLK
– odpowiada redakcji MuratoraPlus na pytania Wydział Prasowy Urzędu Miasta.
Przypomnijmy, że remont linii średnicowej obejmie gruntowną modernizację m.in. biegnącego pod centrum miasta tunelu kolejowego, mostu kolejowego nad Wisłą oraz ważnych dworców i przystanków. Prace miały ruszać lada chwila, jednak po ostatnich wyborach zmieniły się plany dotyczące remontu. Pojawił się pomysł, że odsłonięte dziś tory (m.in. na Ochocie) można by było przykryć specjalnymi płytami, a nad torami, także w centrum, wznieść budynki. To jednak oznacza, że już powstające projekty trzeba mocno zmodyfikować. Remont linii średnicowej odsuwa się w czasie na kolejną dekadę.
- Sprawdź też: Znad metra Centrum w Warszawie znikną „tymczasowe” wiaty z lat 90. Co je zastąpi? Znamy wstępne plany
– Odbyły się pierwsze spotkania Miasta ze spółką, dotyczące chociażby możliwość budowy nad linią średnicową, ale jest przedwcześnie, aby móc mówić o przyjęciu szczegółowych rozwiązań – tłumaczą urzędnicy.
Co zamiast tzw. patelni przy metrze Centrum? Plany wciąż mgliste
Choć o przebudowie tzw. patelni mówi się od lat, na dobrą sprawę wciąż nie ma konkretnych pomysłów na to, jak miałoby docelowo wyglądać to miejsce. Zmienić musi się z pewnością – w ramach remontu linii średnicowej w okolicy zajdą duże zmiany. Zniknie istniejące przejście podziemne otaczające rondo (powstaną nowe przejścia podziemne, ale nie we wszystkich kierunkach), zaś samo rondo Dmowskiego docelowo zniknie, zastąpione zwykłym skrzyżowaniem. Planowany jest też podziemny łącznik między metrem a dworcem PKP Warszawa Śródmieście.
Jak może w przyszłości wyglądać przestrzeń tuż przy południowych wejściach na stację metra Centrum? Kilka lat temu prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski proponował przykrycie „patelni”, choć nie chciał mówić o konkretach. Jak donosiła w 2021 r. „Wyborcza”, urzędnicy miejscy rozważali wówczas wzniesienie w miejscu patelni kilkupoziomowego, lekkiego pawilonu. Obecna „patelnia” zostałaby na swoim miejscu, ale zadaszona i pełniłaby, tak jak dziś, głównie funkcję komunikacyjną. Wyżej, na poziomie gruntu, wznosiłby się z kolei lekki budynek, w którym mogłyby działać np. kawiarnie. Trzeba jednak podkreślić, że były to tylko luźne wizje – nie zaprezentowano żadnych konkretów, nie padły żadne terminy.
Widać zatem, że temat zmian w okolicy tzw. patelni wciąż nie jest traktowany przez miasto priorytetowo. To samo można zresztą powiedzieć o nieco dalszej okolicy – choć w północnej części pl. Defilad realizowane są liczne inwestycje (m.in. budowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej), wszystko wskazuje na to, że południowa część pl. Defilad jeszcze przez długie lata pozostanie zaniedbanym parkingiem. Odległe są też plany przebudowy Alej Jerozolimskich na odcinku śródmiejskim. Po raz kolejny potwierdza się zatem stara prawda, że rozwiązania prowizoryczne są najtrwalsze.
- Przejdź do galerii: Tak przez rok zmieniło się centrum Warszawy. Zobacz zdjęcia
Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator
Porównanie stanu budowy kładki przez Wisłę w 2023 i 2024 r.