Stacje M1 metro Ursynów i metro Służew z zabytkowymi mozaikami. PRL-owskie kompozycje pod ochroną
Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator
Wpisane do rejestru zabytków mozaiki na stacjach metra M1 Ursynów i Służew
Mozaiki na ścianach stacji M1 metro Ursynów i metro Służew zostały wpisane do rejestru zabytków. Według Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków te abstrakcyjne, barwne kompozycje z okresu PRL-u stanowią cenne świadectwo historii, które warto chronić. A warto przypomnieć, że w zeszłym roku groziło im uszkodzenie przez… reklamy.
Spis treści
- Mozaiki na stacjach M1 metro Ursynów i metro Służew w rejestrze zabytków
- Unikalnych mozaik miało być więcej. Dwóm ostatnim zagroziły reklamy w metrze
- Najstarszy odcinek M1 wyróżniają nie tylko mozaiki. Pamiątek po PRL-u jest więcej
Mozaiki na stacjach M1 metro Ursynów i metro Służew w rejestrze zabytków
Metro kojarzy się z nowoczesnością, ale w rzeczywistości to już dość wiekowy środek transportu. Pierwsze na świecie metro w Londynie zaczęło kursowanie w 1863 r. – a więc w czasach, gdy w naszym kraju toczyło się powstanie styczniowe. Również metro warszawskie, choć znacznie młodsze, ma już swoje lata – budowę najstarszego odcinka linii M1 rozpoczęto w 1983 r., a zakończono w 1995 r.
Teraz pierwsza linia metra w Warszawie doczekała się swojego pierwszego wpisu do rejestru zabytków. Pod ochronę trafiły kolorowe ceramiczne mozaiki ścienne na stacjach Służew i Ursynów. Znajdują się one na tzw. ścianach zatorowych (bo położonych „za torami”) oraz w korytarzach prowadzących do wind. Mozaiki są abstrakcyjne i stanowią zarówno element dekoracyjny, jak i pomagający pasażerom rozpoznać, na której stacji zatrzymał się pociąg. Wpis do rejestru nastąpił na wniosek Stowarzyszenia Kolekcjonerzy Czasu.
- Dowiedz się więcej: Są plany dobudowania stacji metra M1 Plac Konstytucji i Muranów. Kiedy ruszy rozbudowa?
– Wartość historyczna okładzin ceramicznych opiera się na fakcie, iż wystrój mozaikarski stacji „Ursynów” i „Służew” stanowi relikt ambitnych planów klasy politycznej okresu stanu wojennego, gdzie przy jednoczesnym terrorze państwowym dla legitymizacji rządów miał być zbudowany system komunikacyjny znacząco podnoszący standard życia części mieszkańców stolicy – wyjaśnia Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków prof. Jakub Lewicki.
Mozaiki na ścianach stacji M1 składają się z prostokątnych i trójkątnych płytek ceramicznych. Ta na stacji Ursynów (projekt: Andrzej Drzewiecki) utrzymana jest w barwach pomarańczowej, czerwonej i brązowej, z nielicznymi akcentami szarości. Z kolei na stacji Służew (projekt: Krzysztof Jachiewicz) zdecydowano się na mozaikę utrzymaną w żółciach, czerwieniach, brązach, pomarańczach i błękicie.
Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator
Wpisane do rejestru zabytków mozaiki na stacjach metra M1 Ursynów i Służew
Unikalnych mozaik miało być więcej. Dwóm ostatnim zagroziły reklamy w metrze
Mozaiki na stacjach metra Służew i Ursynów są cenne również dlatego, że stanowią jedyny zrealizowany element szerszej koncepcji plastycznej z lat 80., którego główną projektantką była Jasna Strzałkowska-Ryszka. Pierwotnie zakładano, że wszystkie stacje I linii metra warszawskiego będą utrzymane w tym samym stylu i wyposażone w mozaiki na ścianach. Przykładowo na stacji Stokłosy rozważano kompozycję z płytek przedstawiającą złote kłosy zbóż. Im bliżej centrum, tym kolorystyka stacji miała stawać się cieplejsza.
Planu nie udało się jednak zrealizować, m.in. z powodu utrudnionego dostępu do materiałów w czasach PRL-u i problemów finansowych, z którymi borykała się budowa linii metra M1. Ostatecznie na pozostałych stacjach ursynowskiego odcinka płytki na ścianach ułożono w barwne pasy. Dziś stacje Ursynów i Służew są więc unikatowe.
– Ówczesny rząd wybrał swobodną estetykę odpowiadającą zachodnim realizacjom – ściany zatorowe stacji „Ursynów” i „Służew” przypominają ceramiczne kompozycje autorstwa wybitnego brytyjskiego artysty Paula Huxleya na stacji „King’s Cross” w Londynie. Dekoracje obu stacji metra są bezcennym i unikatowym świadectwem sztuki nowoczesnej z mecenatu opresyjnego państwa – mówi konserwator zabytków.
O mozaikach w metrze M1 zrobiło się głośno w 2022 r., kiedy to na stacjach rozpoczął się montaż nowych stelaży pod reklamy. Media donosiły wówczas, że nowe reklamy nie tylko zasłaniają unikalne mozaiki, ale też je uszkadzają. Część płytek ceramicznych popękała bowiem podczas montażu. Teraz, gdy kompozycje znalazły się pod ochroną, tego typu sytuacja już się nie powtórzy.
Najstarszy odcinek M1 wyróżniają nie tylko mozaiki. Pamiątek po PRL-u jest więcej
Warto zauważyć, że nie tylko ceramiczne mozaiki czynią najstarszy odcinek linii M1 unikalnym. Cały fragment pierwszej linii metra od Kabat do Politechniki to swego rodzaju muzeum tego, jak planowano w Polsce metro w czasach PRL-u. A trzeba pamiętać, że obowiązywały wtedy zupełnie inne standardy. W efekcie ta część M1 ma wiele unikalnych cech:
- grodzie Ochrony Cywilnej Ludności – wszystkie stacje od Kabat do Wierzbna włącznie wyposażone są w wysuwane stalowe grodzie, które mogą odciąć stację od świata zewnętrznego, by mogła pełnić funkcję schronu;
- windy i pochylnie tylko po południowej stronie stacji – w okresie PRL-u mniej dbano o dostępność, dlatego infrastrukturę dla osób z niepełnosprawnościami zaplanowano tylko od strony południowej peronu (dziś stopniowo dobudowywane są nowe windy na M1);
- długie, 120-metrowe perony, często bez podpór – ponieważ metro miało też pełnić funkcję propagandową, za PRL-u nie szczędzono na nie pieniędzy i zdecydowano się na droższe, dłuższe perony, często jednonawowe, czyli bez słupów podtrzymujących strop;
- nieosłonięte niczym wejścia – na większości stacji najstarszego odcinka M1 wejścia do metra nie są w ogóle zadaszone.
Dziś, podróżując linią M1, można więc odbyć swego rodzaju podróż w czasie i zobaczyć, jak podejście do projektowania metra zmieniało się na przestrzeni lat.
- Zobacz galerię: Tak różne są wejścia do metra w Warszawie. Co stacja, to inna wiata. Która najładniejsza?
Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator
Wejścia do stacji metra w Warszawie