Trzecia linia metra M3 rozczaruje pasażerów? Długa jazda do centrum z obowiązkową przesiadką za 5 mld zł
Na trzecią linię metra M3 czeka wiele osób, jednak wybrana przez miasto trasa spotkała się też z falą krytyki. Linii M3 zarzuca się m.in. zbyt krętą trasę, która spowolni pociągi, a także niską prognozowaną liczbę pasażerów. Niedogodnością będzie też konieczność przesiadki na linię M2, żeby dotrzeć z Pragi-Południe do centrum. Czy linia M3 rozczaruje?
Spis treści
- Trzecia linia metra M3 za ponad 5 mld zł skróci czas dojazdu do centrum, ale niewiele
- Pociągi metra na Gocław pojadą rzadko i okrężną trasą. Pasażerów będzie niewielu
- 3. linia metra z obowiązkową przesiadką na Stadionie Narodowym
- Czy dało się wytyczyć lepszą trzecią linię metra? Warszawa nawet tego nie sprawdziła
Trzecia linia metra M3 za ponad 5 mld zł skróci czas dojazdu do centrum, ale niewiele
Rozpoczynamy budowę 3. linii metra w Warszawie – ogłosiły w 2021 r. władze stolicy. Od tamtej pory trwają przygotowania do tej wielkiej inwestycji, która obecnie zapowiadana jest na lata 2028–2031. Projektant M3 został już wybrany, trwają prace projektowe. Według szacunków ekspertów firmy ILF Consulting Engineers Polska budowa 6 stacji na Pradze-Południe pochłonie grubo ponad 5 mld zł z budżetu miasta. Równocześnie jednak od lat nie cichną w mediach głosy krytyki pod adresem planowanej linii M3. Choć w zasadzie wszyscy są zgodni, że trzecia linia metra powinna powstać i wiele zmieni na Pradze-Południe, część ekspertów i aktywistów ma wątpliwości, czy powinna powstać w zaproponowanym przez ratusz kształcie. Najpoważniejszym zarzutem jest to, iż 3. linią metra będzie się jechało do centrum zbyt długo.
– Trzecia linia metra, łącząc Gocław ze Śródmieściem z przesiadką na Stadionie Narodowym powoduje, że czas jazdy z Gocławia do centrum jest dłuższy niż teraz autobusami przyspieszonymi – podkreśla Stanisław Biega, ekspert Centrum Zrównoważonego Transportu w rozmowie z Radiem Dla Ciebie.
Skąd taka opinia eksperta? Jak podaje strona Metra Warszawskiego (MW), przejazd od stacji M3 Gocław do stacji M2 Świętokrzyska ma zająć 17 minut (w tym 1,5 minuty na przesiadkę między liniami). Dziś autobusy z Gocławia według rozkładu dojeżdżają do Ronda Dmowskiego w 20 minut, a do Świętokrzyskiej w 25 minut. Widać więc, że metro za ponad 5 mld zł skróci czas przejazdu do centrum tylko o kilka minut w stosunku do autobusów.
- Sprawdź też: Drogie metro na Karolin będzie wyglądało tanio. Mniej wejść, brak sklepów, skromny wystrój, niewygodne ławki
Należy oczywiście dodać, że autobusy nieraz stają w korkach i jadą do centrum dłużej, niż powinny, co metru nie grozi. W tym sensie mieszkańcy Pragi-Południe niewątpliwie zyskają – czas podróży stanie się bardziej przewidywalny. Można było jednak wytyczyć trasę M3 tak, żeby dowoziła pasażerów do centrum jeszcze szybciej i bez przesiadki na M2 (jak np. planowana linia M5), czego nie zrobiono. Mieszkańcy zamienią więc bezpośredni autobus na tylko trochę szybsze metro z przesiadką.
Co więcej, podany przez MW czas dojazdu M3 do centrum wynoszący 17 minut wydaje się zaniżony. Trzeba bowiem zauważyć, że zdaniem MW pasażer przesiądzie się z M3 na M2 w zaledwie 1,5 minuty. W praktyce będzie to trudne do osiągnięcia, jeśli pociągi M3 i M2 nie zgrają się ze sobą idealnie. Tak szybko nie przesiądą się też np. osoby z większym bagażem czy wózkiem. Dla części pasażerów podróż metrem do centrum może więc potrwać nawet dłużej niż autobusem.
- Zobacz: 5 linii metra do 2050. Warszawa planuje ogromną rozbudowę metra i sieci tramwajowej. Zobacz mapy
Pociągi metra na Gocław pojadą rzadko i okrężną trasą. Pasażerów będzie niewielu
Długi czas podróży M3 wynika z okrężnej trasy, jaką zaplanowało miasto. Praski odcinek 3. linii metra nie pobiegnie prosto z Gocławia do centrum, tylko w przeciwnym kierunku – łukiem w stronę Ronda Wiatraczna i dopiero stamtąd kolejnym łukiem zawróci w stronę Stadionu Narodowego. Oczywiste zaś jest, że im bardziej kręta i długa trasa, tym dłużej jadą pociągi metra.
Co więcej, nawet po przedłużeniu M3 z Gocławia na Mokotów sytuacja się nie poprawi. Jak podaje Metro Warszawskie, pasażerowie ze stacji M3 Gocław dojadą do stacji M1 Racławicka w 12 minut. Stąd, po przesiadce na M1, można będzie dojechać do stacji Centrum w 5 minut. Przyjmując 1,5 minuty na szybką przesiadkę, otrzymujemy czas podróży wynoszący 18,5 minuty – znów tylko minimalnie krótszy niż przy jeździe autobusem. Trzeba też pamiętać, że nie wiadomo, kiedy przedłużenie M3 w ogóle powstanie (miasto podaje tylko, że najpóźniej do 2050 r.).
- Przeczytaj: Będzie rozbudowa 2. linii metra. Warszawa wydłuży M2 na Żerań i do Ursusa. Gdzie znajdą się stacje?
Jak łatwo się domyślić, taka III linia metra w Warszawie raczej nie przyciągnie wielu pasażerów. Potwierdzają to eksperci firmy ILF Consulting Engineers Polska, którzy na zlecenie miasta określili, jak powinno rozwijać się metro w stolicy. Według analityków ILF trzecia linia metra M3 będzie przewozić znacznie mniej pasażerów niż inne linie:
- w godzinach szczytu planowana 4. linia metra będzie przewozić do 20 tys. pasażerów na godzinę na kilometr,
- linie M1 i M2 przewożą każda do 14–15 tys. pasażerów na godzinę na kilometr,
- planowana 5. linia metra przewiezie do 10 tys. pasażerów na godzinę na kilometr,
- planowana 3 linia metra będzie przewozić do 6 tys. pasażerów na godzinę na kilometr (po wybudowaniu przedłużenia na Mokotów).
Warto podkreślić, że są to prognozy dla roku 2050, a więc już po powstaniu licznych nowych osiedli wzdłuż trasy M3 (m.in. okolice ul. Mińskiej, Siekierki). Zapewne właśnie z uwagi na niską prognozowaną liczbę pasażerów przyjęto, że pociągi M3 będą jeździć w szczycie co 5 minut, podczas gdy na M1 i M2 są to 2–3 minuty. Pasażerowie będą więc dłużej czekać na pociąg na stacji.
– Linia na Gocław (…) jest planowana w bardzo okrężnym przebiegu, który nie będzie zachęcający dla pasażerów – przez co planowane są tam kursy dwa razy rzadziej niż na innych liniach metra – zauważa Jakub Madrjas, ekspert ds. transportu publicznego w rozmowie z Radiem Dla Ciebie.
- Zobacz galerię: Tu będą stacje 3. linii metra M3. Zobacz lokalizacje na mapie. Którędy pobiegnie III linia metra warszawskiego?
Autor: UM Warszawa
3 linia metra M3 lokalizacje stacji
3. linia metra z obowiązkową przesiadką na Stadionie Narodowym
Innym problemem z M3 będzie mało wygodna przesiadka. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że chcąc dojechać metrem do centrum z Gocławia, Grochowa czy Kamionka, zawsze trzeba się będzie przesiąść na linię M2. Niemożliwy będzie bezpośredni przejazd metrem z Pragi-Południe do centrum, bo nie pozwala na to istniejący układ torów na stacji Stadion Narodowy, gdzie linie M2 i M3 się spotkają. Czy miasto kiedyś to zmieni, przebudowując tory? Jest to mało prawdopodobne z uwagi na ogromny koszt – konieczne byłoby wyburzenie części istniejącej stacji, co spowodowałoby duże utrudnienia na linii M2.
Jak będzie wyglądać obowiązkowa przesiadka na stacji Stadion Narodowy? Wszyscy pasażerowie jadący praskim odcinkiem M3 do centrum będą musieli:
- wysiąść z pociągu M3 na stacji Stadion Narodowy,
- dostać się schodami (ruchomymi lub zwykłymi) albo windą na antresolę nad torami,
- przejść antresolą nad sąsiedni peron M2,
- zejść po zwykłych schodach lub zjechać windą na peron M2 (nie ma schodów ruchomych w dół),
- poczekać na pociąg M2, wsiąść w niego i kontynuować podróż do centrum.
Oczywiście w drodze powrotnej trzeba będzie wykonać te same kroki – zmieni się jedynie kierunek marszu (z peronu M2 na peron M3).
Czas pokaże, na ile taka przesiadka będzie wygodna – tym bardziej, że pociągi M2 już dziś zwykle wjeżdżają na stację Stadion Narodowy mocno zapełnione. Prawdopodobnie konieczne będzie zwiększenie liczby składów obsługujących M2, żeby pomieścili się w nich pasażerowie z Pragi-Południe.
Czy dało się wytyczyć lepszą trzecią linię metra? Warszawa nawet tego nie sprawdziła
Omówione powyżej kwestie to tylko najpoważniejsze problemy, jakie eksperci, aktywiści i internauci wytykają trzeciej linii metra M3. Pojawiają się też inne zarzuty, jak choćby:
- nieoptymalne rozmieszczenie stacji – na Gocławiu trzy kolejne stacje umieszczono bardzo blisko siebie, a za to nie zaplanowano żadnej w okolicach pl. Szembeka,
- lokalizacja części stacji – niektóre przystanki zaplanowano w słabo zabudowanych okolicach, gdzie nowa zabudowa raczej nie powstanie (np. okolice ogródków działkowych na Siekierkach),
- kolizja linii M3 z planami PKP – przy analizie trasy M3 miasto nie uwzględniło, że PKP planuje linię kolejową przez Siekierki, która mogłaby w dużej mierze zastąpić metro,
- nieznany czas budowy – wciąż nie wiadomo, kiedy wystartuje budowa odcinka praskiego M3 i kiedy się zakończy, a jeszcze mniej pewna jest data przedłużenia M3 na drugi brzeg Wisły.
Warto dodać, że Metro Warszawskie odniosło się do części zarzutów stawianych linii M3. Z odpowiedziami można zapoznać się na stronie MW.
W obliczu licznych mankamentów M3 można się zastanawiać, czy dało się zaplanować lepszą trzecią linię metra. Problem w tym, że nawet tego nie sprawdzono. Miejscy urzędnicy z góry narzucili ekspertom wytyczającym M3, że pierwszy odcinek musi łączyć Stadion Narodowy z Gocławiem. Nie pozwolono przeanalizować żadnych innych, potencjalnie lepszych tras. Dlaczego? Trudno powiedzieć, co tylko podsyca medialne spekulacje.
– Wydaje nam się, że chodzi o wykorzystanie peronu widmo na stacji Stadion Narodowy – mówi Adam Orzechowski ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze w rozmowie z TOK FM. – Tylko że teraz decyzja sprzed lat [o budowie dwóch peronów na Stadionie – przyp. red.] narazi nas na jeszcze większe koszty.
Warto przypomnieć, że w 2019 r. firma Multiconsult Polska przedstawiła ciekawy projekt zupełnie innej linii M3 – łączącej Wilanów z Tarchominem i przebiegającej przez ścisłe centrum. Z prognoz ruchu wynikało, że taka linia cieszyłaby się większą popularnością niż M3 planowana przez władze miejskie. Co ciekawe, przebieg tej alternatywnej linii M3 jest bardzo podobny do… przebiegu obecnie planowanej 4. linii metra w Warszawie.
A co z połączeniem Pragi-Południe z centrum? Na to też są różne pomysły. Część ekspertów i aktywistów zwraca uwagę, że M3 z Gocławia można byłoby zastąpić znacznie tańszym tramwajem, który bez problemu dałby radę obsłużyć prognozowane potoki pasażerskie (jest już zresztą planowany tramwaj na Gocław). Warto też zauważyć, że władze stolicy same już zaproponowały lepszą linię metra na Pragę-Południe – to planowana obecnie 5. linia metra w Warszawie, która ma biec od stacji PKP Gocławek przez Śródmieście Południowe i Dworzec Zachodni do Ursusa. Wystarczyłoby lekko odgiąć ją na Gocław, by zapewniła większości mieszkańców Pragi-Południe bezpośredni i szybki dojazd do centrum.
– Plany rozbudowy metra w Warszawie pochodzą z połowy lat 70. XX wieku. Od tego czasu nastąpiły istotne zmiany w tkance miejskiej – powstały nowe osiedla mieszkaniowe oraz nowe strefy biurowe. (…) W zasadzie wszyscy zgadzają się, że kolejna linia jest miastu bardzo potrzebna. Nie ma jednak takiej jednomyślności, jeśli chodzi o wytyczenie jej przebiegu – zauważają eksperci Multiconsult Polska.
Autor: Metro Warszawskie
Wizualizacja peronu i wiaty wejściowej jednej ze stacji 3. linii metra w Warszawie