Izolacyjność akustyczna a pochłanianie dźwięku – dlaczego oba parametry są równie ważne?
Najnowsze wytyczne dotyczące warunków akustycznych budynków, w tym norma tzw. pogłosowa, są w pewnym sensie odzwierciedleniem tego jak w Polsce myśli się o przyjaznej akustyce. A niestety często myśli się skrótowo, skupiając jedynie na pochłanianiu dźwięków. Tymczasem przyjazne dla ludzi środowisko akustyczne pomagają kształtować także inne parametry akustyczne, w tym przede wszystkim izolacyjność akustyczna.
Akustyka pomieszczeń
Przy planowaniu przyjaznej dla ludzi akustyki powinno się rozważać dwa, równie ważne czynniki:
Pochłanianie dźwięku – w akustyce jest to proces absorbowania energii fali dźwiękowej przez ciała fizyczne, np. akustyczne sufity, ale też inne materiały wyposażenia pomieszczeń jak wykładziny, meble tapicerowane. Aby określić jak dany materiał pochłania niechciane, dźwięki stosuje się pogłosowy współczynnik pochłaniania dźwięku αw. Ma on wartości od 0 (całkowite odbicie) do 1 (całkowite pochłonięcie). Zgodnie z międzynarodową normą ISO 11654 pochłanianie dźwięku jest opisywane przez pięć klas pochłaniania - od A do E. Pochłanianiu ulegają dźwięki emitowane w danym pomieszczeniu, np. rozmowy ludzi, hałas urządzeń.
Izolacyjność akustyczna – to nic innego jak izolowanie od dźwięków dochodzących z innych pomieszczeń (rozmowy, muzyka, hałas urządzeń) lub z otoczenia (dźwięki z zewnątrz budynku). Właściwości izolacyjne materiałów budowlanych w tym głównie akustycznych sufitów podwieszanych pomagają zatrzymać przenikający do wnętrza hałas, czy uniknąć przenikania rozmów pomiędzy pomieszczeniami. To ważne w nowych biurowcach, gdyż wspólna dla pomieszczeń przestrzeń ponadsufitowa, jest główną ścieżką przenoszenia dźwięku.
Patrz też: Pierwsza polska norma dotycząca akustyki pomieszczeń obowiązkowa
Zdolność izolacji akustycznej można mierzyć na dwa zupełnie różne sposoby, w zależności od umiejscowienia źródła dźwięku.
- Rw (ważony wskaźnik izolacyjności akustycznej) - to wyrażony przy pomocy jednej liczby, wynikający z pomiarów laboratoryjnych wskaźnik izolacyjności akustycznej w powietrzu, a zatem miara przenikania fal dźwiękowych, gdy dźwięk przechodzi przez strukturę sufitu podwieszanego jeden raz, na przykład, gdy źródło dźwięku znajduje się w przestrzeni ponadsufitowej (odgłosy instalacji technicznych) lub na wyższym piętrze.
- Dnfw (znormalizowana różnica poziomów sufitu podwieszanego) - to wyrażony przy pomocy jednej liczby wskaźnik, który opisuje przeprowadzony laboratoryjnie pomiar właściwości sufitu podwieszanego wraz ze znajdującą się nad nim drogą powietrzną w zakresie izolacji dźwięku przenikającego między pomieszczeniami. A zatem miara przenikania, gdy źródło dźwięku znajduje się w przylegającym pomieszczeniu, a dźwięk przenoszony jest w poziomie, poprzez dwukrotne przejście przez wspólny sufit podwieszany, znajdujący się nad pomieszczeniami
Te dwie główne kategorie charakteryzujące materiały budowlane i wykończeniowe są równie ważne – niestety często w praktyce mówi się jedynie o klasie pochłaniania.
– To myślenie skrótowe – przyznaje Maciej Kiepal, szef sprzedaży w polskim oddziale firmy Armstrong. I jak wyjaśnia, takie podejście sprowadza się w praktyce do tego, iż inwestorzy czy architekci szukają wyłącznie sufitów o najwyższej klasie pochłaniania dźwięków – klasie A.
– Takie sufity w swojej ofercie mają wszyscy producenci. Jednak klasa A nie jest wyznacznikiem tego, że wnętrze zyska przyjazną akustykę. Podejście do akustyki musi tu być kompleksowe, i uwzględniać nie tylko to, że hałas mamy stłumić, bo to z kolei może prowadzić do zbytniego wygłuszenia wnętrza, co również jest męczące dla użytkowników – zaznacza Maciej Kiepal.
Patrz też: Podstawowe pojęcia z dziedziny akustyki
Błędy w projektowaniu akustyki – przetłumione pomieszczenia
Skupienie się wyłącznie na parametrach pochłaniania przy projektowaniu akustyki pomieszczenia jest podejściem błędnym. Jeśli w pomieszczeniu inwestor i architekt postawią na materiały zbyt silnie pochłaniające hałas, wnętrze stanie się przetłumione, a przebywające w nim osoby będą odczuwały dyskomfort. We wnętrzu powstaje tzw. efekt spadającego długopisu. Dźwięki są tak silnie pochłaniane, że brakuje tła akustycznego. Jeśli spadnie komuś na podlogę długopis, osoby siedzące obok usłyszą to ze zdwojoną mocą.
– Posługiwanie się wyłącznie klasą pochłaniania dźwięków jest błędne. To może być ważne w przypadku pomieszczeń, takich jak kina, gdzie faktycznie sala musi być dobrze wytłumiona, ale nie w przypadku biur, gdzie zależy na stworzeniu naturalnego otoczenia z występującym na kontrolowanym poziomie dźwiękiem pogłosowym – podkreśla Maciej Kiepal. Odpowiednia do pracy akustyka pomieszczeń biurowych powinna chronić pracownika przed uciążliwym hałasem. Pomieszczenie ma zapewniać koncentrację i poufność rozmów – w kontekście tajemnicy, ale też tego, że nie przeszkadzamy innym.
Patrz też: Akustyka w projektowaniu budynków użyteczności publicznej. WIDEO