Beton komórkowy i jego rola w ochronie przeciwpożarowej budynku
Xella Polska ujednolica strategię marek swoich produktów z betonu komórkowego. Kompleksowy system do wznoszenia hal produkcyjnych i magazynów będzie oferowany pod nazwą YTONG, zamiast używanej dotychczas HEBEL.
Zastosowanie betonu komórkowego YTONG zapewnia zarówno ekonomiczne i szybkie budowanie, oraz ochronę przeciwpożarową. Beton komórkowy charakteryzuje się wyjątkowymi właściwościami w zakresie ochrony przeciwpożarowej - dając ponad 360 minut odporności ogniowej zapewnia bezpieczeństwo w razie pożaru. W zależności od konstrukcji, ściany z płyt z betonu komórkowego spełniają bez dodatkowych środków wszelkie wymogi stawiane klasom odporności ogniowej do EI 360 i REI 240.
Ważnym elementem jest tłumienie wysokich temperatur. Powierzchnia ściany z betonu komórkowego nagrzewa się w zdecydowanie mniejszym stopniu i wolniej, niż ma to miejsce np. w przypadku żelbetu. Dzięki temu nawet po wielogodzinnym pożarze towary znajdujące się po drugiej stronie ściany są chronione.
Pożarom często towarzyszą wybuchy. Ściany i dachy YTONG tłumią eksplozje zapobiegając rozprzestrzenianiu się ognia poprzez elementy rozrzucane siłą wybuchu. Wiele materiałów w wysokich temperaturach zmienia strukturę lub mięknie prowadząc do utraty stateczności. Powstają szczeliny i pęknięcia, przez które do chronionych stref budynku dostają się gaz i dym. Elementy prefabrykowane z betonu komórkowego ulegają tylko nieznacznej deformacji i pozostają gazo- i dymoszczelne.
Za pomocą ścian przeciwpożarowych można ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia wewnątrz budynku. Dzięki temu zyskuje się znacznie więcej czasu na ugaszenie pożaru. Ponadto zapobiega się wkroczeniu ognia do wnętrza budynku z zewnątrz. Około 30 proc. wszystkich pożarów powstaje poza terenem budynku i przedostaje się do środka przez ścianę zewnętrzną lub przez dach. Jednorodne płyty dachowe z betonu komórkowego chronią przed przedostaniem się ognia od góry.
Parametry ogniotrwałości a ubezpieczenie
Parametry ognioodporności są ważne również w kontekście kosztów ubezpieczenia. Z raportu przygotowanego przez NAU Broker Ubezpieczeniowy Sp. z o.o. na zlecenie Xella Polska wynika, że w najbliższych latach można spodziewać się bardziej restrykcyjnego podejścia do oceny i akceptacji ryzyka pożarowego.
– Polski rynek ubezpieczeń jest jeszcze dość liberalny względem rynków zachodnich w zakresie poziomu akceptacji podwyższonego ryzyka pożarowego – ocenia Arkadiusz Strzelecki, Wiceprezes Zarządu NAU Broker Ubezpieczeniowy Sp. z o.o. – Inwestorzy decydujący się na budowę budynków w technologii lekkiej z palnym rdzeniem powinni mieć świadomość, że koszt transferu ryzyka na rynek ubezpieczeniowy w zakresie szkód pożarowych będzie coraz wyższy – dodaje Arkadiusz Strzelecki.
Bardzo często budynki z wypełnieniem z płyt warstwowych traktowane są przez zakłady ubezpieczeń jako obiekty podwyższonego ryzyka. Ubezpieczyciel gotów jest przedstawić ofertę jedynie pod warunkiem spełnienia szeregu warunków ze strony inwestora, z których podstawowym jest płatność podwyższonej składki ubezpieczeniowej – nawet o 30–40% wyższej niż dla budynków z materiałów niepalnych.
W przypadku dużych przedsiębiorstw, tylko dodatkowy koszt związany z podwyższonymi stawkami ubezpieczenia może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy w skali jednego roku. Do tej kwoty należy doliczyć koszty dodatkowych, ponad standardowych zabezpieczeń, których obecność często jest warunkiem stawianym przez ubezpieczycieli.
Ekonomiczne skutki pożarów
Niezależnie od ubezpieczenia, pożar hali lub magazynu ma zawsze fatalne skutki dla kondycji przedsiębiorstw. Według badań przeprowadzonych przez HDI-Gerling Sicherheitstechnik Gmbh, 43% firm nie odzyskuje wcześniejszej kondycji, 28% ogłasza upadłość w ciągu 3 lat, w 23% przypadków na rynek wchodzi nowa konkurencja, a w 6% następują zmiany własnościowe.