Inspekcja Handlowa sprawdziła elektronarzędzia. Były wśród nich niebezpieczne!
Kontrolerzy Inspekcji Handlowej „odwiedzili” sklepy i hurtownie elektronarzędzi należące do 109 przedsiębiorców z całej Polski. Efekty?
Kontrolą Inspekcji Handlowej objętych zostało 348 partii elektronarzędzi takich jak pilarki, strugarki, młoty udarowe, szlifierki, wkrętarki i wyrzynarki. Kontrolerzy oceniali przede wszystkim prawidłowość dołączonych do wyrobów deklaracji zgodności (poświadczają, że sprzęt spełnia wymagania obowiązujące w UE), oznakowanie produktów oraz instrukcje obsługi. Do 8 elektronarzędzi kontrolerzy mieli podejrzenie, że mogą być niebezpieczne dla użytkowników. Te elektronarzędzia trafiły więc do badania w laboratorium.
Wyniki kontroli Inspekcji Handlowej
Kontrolerzy Inspekcji Handlowej zakwestionowali 80 elektronarzędzi, czyli niemal co czwarte. To znacznie mniej niż w czasie poprzedniej kontroli, która odbyła się rok wcześniej. Inspekcja Handlowa miała wówczas zastrzeżenia do 34,2% sprawdzanych narzędzi.
Zdecydowana większość tegorocznych zastrzeżeń dotyczyła oznakowania i braków w dokumentacji – część przedsiębiorców dobrowolnie je usunęła. Szczególnie niepokojące były nieprawidłowości związane z instrukcjami obsługi – w 7 przypadkach w ogóle jej nie było, a w 39 była źle sporządzona, np. w obcym języku albo nie zawierała ważnych ostrzeżeń lub pełnych informacji o tym, jak stosować urządzenie.
Podczas badań laboratoryjnych okazało się, że 2 szlifierki zagrażały bezpieczeństwu użytkowników (m.in. brakowało zabezpieczenia przed samoistnym uruchomieniem się po zaniku i powrocie napięcia oraz zastosowano nieprawidłowe osłony). Na podstawie akt kontroli Inspekcji Handlowej Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowania administracyjne w celu wycofania tych niebezpiecznych wyrobów z obrotu.
Na co zwracać uwagę przy zakupie elektronarzędzi: rady Inspekcji Handlowej
Należy sprawdzić, czy na urządzeniu jest znak CE i czy producent dołączył do niego deklarację zgodności w języku polskim. Poprzez oba te elementy przedsiębiorca zapewnia, że narzędzie spełnia wymagania techniczno-prawne obowiązujące w UE.
Warto zwróć uwagę także na inne – już nieobowiązkowe - atesty, np. niemieckie znaki „GS”, „TÜV” czy „VDE” – świadczą one, że niezależna jednostka sprawdziła, czy sprzęt jest bezpieczny.
Oczywiście, trzeba się upewnić, czy na obudowie nie ma pęknięć, wgnieceń czy innych uszkodzeń. Także przewody, przełączniki i osłony nie mogą być luźne ani źle dopasowane. Jeśli urządzenie ma rękojeść, to powinna być wykonana z gładkiego, lakierowanego drewna, metalu albo zabezpieczona osłoną z tworzywa sztucznego – bez zadziorów i ostrych elementów.
Do elektronarzędzi powinna być dołączona instrukcja obsługi w języku polskim.