Stare opony na polskich drogach. Ta technologia budowy dróg ma wiele zalet
Stare, zużyte opony są już od wielu lat obiektem zainteresowań inżynierów budowy dróg. Nawierzchnia asfaltowa z dodatkiem miału ze zużytych opon coraz częściej pojawia się na drogach w Polsce. Okazuje się bowiem, że ma wiele zalet, nie tylko ekologicznych, ale i użytkowych.
Badania nad wykorzystaniem zużytych opon do budowy dróg trwają w Polsce już od lat 80. Obecnie prowadzi je m.in. Politechnika Warszawska, laboratorium TPA, należące do koncernu Strabag, ale też Instytut Badawczy Dróg i Mostów czy Grupa Lotos. Wiadomo już, że dodany do asfaltu miał ze zużytych opon znacznie poprawia parametry użytkowe drogowej nawierzchni.
Drogi ze starych opon trwalsze, cichsze i bezpieczniejsze
Nawierzchnia z domieszką zużytych opon jest przede wszystkim trwalsza i lepiej sprawdza się w naszej strefie klimatycznej. Jest odporniejsza na koleiny i pękanie. Zdecydowanie ważną właściwością jest bezpieczeństwo - dzięki zawartości gumy w mieszance asfaltowej przy kontakcie z oponą droga hamowania znacznie się skraca (o 25%), samochody osiągają lepszą przyczepność do podłoża, również w trudnych warunkach atmosferycznych. Ten rodzaj nawierzchni okazuje się również o kilka decybeli cichszy w porównaniu z tradycyjną technologią budowy dróg. Powoduje zatem redukcję szkodliwego dla środowiska hałasu komunikacyjnego. Co ciekawe, koszty budowy dróg z nawierzchnią z asfaltu modyfikowanego są porównywalne z budową dróg tradycyjnych, odpadają z kolei koszty częstych remontów.
Budowa dróg bardziej ekologiczna
Szybki rozwój motoryzacji generuje ogromne ilości odpadów gumowych, wśród których najliczniejszą grupę stanowią zużyte opony samochodowe. Marek Sobiecki z Centrum Utylizacji Opon, powołanego przez kilku największych producentów opon, szacuje, że co roku na polski rynek trafia (ze źródeł krajowych i zagranicznych) ponad 350 tys. ton tego odpadu, a odzyskowi poddawane jest ok. 220 tys. ton. Z kolei recyklingowi poddawane jest ok. 100 tys. ton rocznie. Właśnie dzięki firmom zajmującym się tego typu działalnością zmniejsza się skala problemu, jakim są dzikie wysypiska opon. Z granulatu pozyskanego ze zużytych opon produkowane są np. kółka do kontenerów na śmieci, nawierzchnie na place zabaw, nawierzchnie sportowe, wykładziny dźwiękochłonne i inne. Nawierzchnie drogowe w Polsce to na razie minimalny stopień wykorzystywania granulatu gumowego.
Zużyte opony na polskich drogach - czy coś się zmieni?
Kilka lat temu w Pruszkowie powstał krótki odcinek drogi eksperymentalnej z nawierzchnią z dodatkiem zużytych opon - inwestycja laboratorium TPA i Strabag. Ostatnio coraz częściej słyszy się o budowie dróg w tej technologii - powstało np. kilka ulic w Warszawie, Nowym Sączu, Pile. Największą inwestycją drogową z nawierzchnią z domieszką opon, jest niedawno otwarta tzw. trasa nowohucka wschodniej obwodnicy Krakowa (fragment drogi ekspresowej S7), ale to odcinek długości jedynie 4,5 km.
Pod koniec czerwca 2021 w miejscowości Kisielnica koło Łomży oddano kierowcom odcinek cichej nawierzchni z asfaltami modyfikowanymi z dodatkiem gumy, wyprodukowanymi w rafinerii Grupy Lotos. Dzięki zastosowaniu tego nowoczesnego i ekologicznego materiału udało się zredukować hałas o ok. 5 dB. Zadanie, na zlecenie GDDKiA w Białymstoku, wykonała firma Strabag.
Jak twierdzi Krzysztof Mirski z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, jeszcze do niedawna inżynierowie walczyli z problemem stabilności modyfikowanej nawierzchni. Teraz wydaje się, że problem technologiczny został pokonany i z powodzeniem część kruszywa można zastępować miałem gumowym. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby budowa dróg w Polsce w tej technologii ruszyła pełną parą. Jedynym warunkiem jest przekonanie inwestorów i projektantów - dodaje Krzysztof Mirski.